logo3
logo2
logo1

"Ufajmy znawcom, nie ufajmy wyznawcom"
Tadeusz Kotarbiński

Trybunał Konstytucyjny: zamrozić, w przyszłości zlikwidować

Robert SMOLEŃ | 17 grudnia 2023
Fot. Adam LUDWICZAK

Sędziowie oraz dublerzy zasiadający w pałacyku przy alei Szucha zaczęli taśmowo wydawać orzeczenia mające wiązać ręce wybranej w powszechnych wyborach pierwszej i drugiej władzy. Potwierdzają tym samym, że dla płytko zakorzenionej demokracji śmiertelnie niebezpieczne jest istnienie instytucji, za pomocą której raptem osiem osób podporządkowanych woli działających w złej wierze polityków może faktycznie zmienić ustrój państwa.

Po serii wyroków skutkujących miliardowymi konsekwencjami dla budżetu (póki trwał gabinet Morawieckiego, wnioski w tych sprawach latami leżały w zamrażarce Julii Przyłębskiej), Trybunał spróbował uniemożliwić przeprowadzenie zmian w spółkach zarządzających mediami de nomine publicznymi.

Ponieważ obóz populistyczno-neoautorytarny nieodwołalnie odchodzi, wyroki jego piętnastu nominatów są już tylko relatywnie drobnym utrudnieniem. Nowa większość da sobie z nimi radę. Jednak przywrócenie pierwotnej roli przypisanej Trybunałowi nie będzie łatwe i oczywiste. Nie jest pewne, czy uda się w nim skutecznie osadzić trzech sędziów w miejsce tzw. dublerów. Trudno sobie wyobrazić, by Andrzej Duda anulował zaprzysiężenie panów Muszyńskiego, Morawskiego i Ciocha i przyjął ślubowanie od trzech profesorów, których legalny i prawidłowy wybór w 2015 roku zablokował – a tym bardziej od ich ewentualnych następców. Nawet jeśli by się to wydarzyło, droga do odzyskania Trybunału dla Rzeczypospolitej pozostanie równie długa. Dokona się ono dopiero w czerwcu 2026 roku, a i to przy założeniu, że uda się zmienić prezesa TK, którego A. Duda powoła za rok (jego kadencja skończy się więc w roku 2030).

Priorytetem dla koalicji demokratycznej powinno być powstrzymanie TK od orzekania w sposób motywowany politycznie – zgodnie z instrukcjami z ulicy Nowogrodzkiej. Można byłoby do tego doprowadzić, uświadomiwszy (poprzez jawne komunikaty lub dyskretny dialog) połowie sędziów, czym ryzykują, uczestnicząc w tych praktykach; takie próby wobec drugiej połowy byłyby z góry skazane na niepowodzenie. Nie wiadomo jednak, czy nie jest już za późno: alea iacta est, nawet podatni na te argumenty sędziowie mogą uznać, że Rubikon przekroczyli. Oto kolejny skutek kilkutygodniowej zwłoki w przekazaniu sterów państwa w ręce zwycięzców głosowania 15 października.

To z kolei może zachęcać większość parlamentarną do bardziej zdecydowanych działań, do pójścia na skróty, ze szkodą dla tworzenia nowego, lepszego standardu demokracji i praworządności. Jeśli nie da się inaczej, może nie być wyjścia. Dobrze, że nad tym wszystkim czuwa Adam Bodnar.

Hibernacji Trybunału J. Przyłębskiej musiałoby towarzyszyć ugruntowanie się rozproszonej kontroli zgodności aktów niższego rzędu z ustawą zasadniczą za pośrednictwem sądów powszechnych – i ostatecznie, w razie sprzecznych rozstrzygnięć, Sądu Najwyższego. System polityczny RP powinien zmierzać do zastąpienia specjalnego sądu konstytucyjnego tym mechanizmem. W trudnych latach 2015-2023 stan sędziowski dowiódł kompetencji w tej dziedzinie, zasługując na pełne zaufanie.

Oczywiście wymagałoby to poprawki do Konstytucji. Należałoby ją uchwalić w dalszej przyszłości, po debacie publicznej, w warunkach akceptacji tego rozwiązania oraz politycznego i społecznego spokoju.

Do przełomu roku 2015 i 2016 nikomu nie przyszło do głowy, że organ ustanowiony do ochrony podstawowych zasad funkcjonowania państwa może zostać użyty w dokładnie odwrotnym celu. Jednak po ośmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości wiemy już, że to możliwe. Nie ma co liczyć, że wszyscy przyszli rządzący będą kierować się wyłącznie dobrem wspólnym. O demokrację trzeba walczyć nie tylko wtedy, gdy jest fizycznie zagrożona, ale też w czasach, gdy na horyzoncie nie widać niebezpieczeństw. Wyobraźnia i zdolność przewidywania zdarzeń są nieodłącznymi cechami prawdziwego przywództwa.

TAGI

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE ARTYKUŁY

  • ZAPRASZAMY TEŻ DO PISANIA!

    Napisz własny krótki komentarz, tekst na stronę internetową lub dłuższy artykuł
    Ta strona internetowa przechowuje dane, takie jak pliki cookie, wyłącznie w celu umożliwienia dostępu do witryny i zapewnienia jej podstawowych funkcji. Nie wykorzystujemy Państwa danych w celach marketingowych, nie przekazujemy ich podmiotom trzecim w celach marketingowych i nie wykonujemy profilowania użytkowników. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia przeglądarki lub zaakceptować ustawienia domyślne.