Tak zwana afera wizowa nie polegała na tym, że na straganach w Nigerii sprzedawano wizy do Polski albo że urzędnicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie wizami handlowali. W takie opowieści może uwierzyć tylko ktoś, kto nie wie, jak funkcjonuje służba konsularna, nie zna Prawa konsularnego ani Kodeksu Schengen.
...[czytaj więcej]