Hanna Karpińska jest tłumaczką (głównie z języka bułgarskiego, ale także z macedońskiego, rosyjskiego i francuskiego), autorką przekładów kilkudziesięciu książek i sztuk teatralnych oraz artykułów poświęconych literaturze bułgarskiej, polsko-bułgarskim kontaktom literackim i problemom przekładu. W zamieszczonym eseju pisze o pułapkach tłumaczenia ze spokrewnionych języków i o pozajęzykowych kompetencjach tłumacza.
...[czytaj więcej]Zawetowanie przez prezydenta ustawy, nadającej śląskiemu etnolektowi status języka regionalnego, nie było niespodzianką. Uzasadnienie weta wzbudziło natomiast reakcje od rozbawienia absurdalnością po oburzenie i wzmożenie nastrojów antypolskich na Śląsku. Prezydent dopatrzył się związków między kultywowaniem tożsamości śląskiej z wojną hybrydową na wschodzie.
...[czytaj więcej]Pragnę wyrazić swój zdystansowany stosunek do ingerencji w życie kobiet przez narzucanie im decyzji dotyczących aborcji przez przedstawicieli określonej partii lub Kościoła, niekompetentnych w zakresie medycyny i prawa. Podobnie nie jestem zachwycony, kiedy grupy użytkowników języka, niefachowców, apodyktycznie lansują postulaty dotyczące praktyk lingwistycznych.
...[czytaj więcej]Feminatywy są dobre tak samo, jak maskulatywy i formy neutralne. Ani lepsze, ani gorsze. Pozwalają od razu rozpoznać, że mówimy o niej, a nie o nim. Są najkrótszym i najprostszym, a więc najbardziej ekonomicznym sposobem przedstawienia osoby rodzaju żeńskiego. A język dąży do prostoty i ekonomiczności wypowiedzi. Pani doktor w stosunku do krótszej doktorki nie broni się. Krótsze formy trafiają w sedno.
...[czytaj więcej]