logo3
logo2
logo1

"Ufajmy znawcom, nie ufajmy wyznawcom"
Tadeusz Kotarbiński

PiS i jego (?) pieniądze

Robert SMOLEŃ | 11 sierpnia 2024
Fot. Alicja, Pixabay

W oczekiwaniu na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej o przyjęciu lub odrzuceniu sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość (wszystkie inne zostały już zaakceptowane, z wyjątkiem jednego oddalonego – senatora Zygmunta Frankiewicza), premier Donald Tusk uchylił rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o efekty kilkumiesięcznych słynnych audytów i wertowania przez rządowe agendy materiałów dokumentujących działalność poprzedników. Badano aż 100 miliardów złotych „podejrzanych” wydatków w czasie rządów ekipy Prawa i Sprawiedliwości, skierowano 149 zawiadomień do prokuratury, w których udokumentowano nieprawidłowości na kwotę 3,2 mld (następna porcja doniesień ma dotyczyć kolejnych 5 mld), 62 osobom postawiono już zarzuty. Część z tych środków organa państwowe starają się odzyskać – choć na razie udało się zablokować przelewy w wysokości ledwie 112 milionów zł.

Sto miliardów to imponująca suma. To więcej niż połowa budżetu NFZ, ponad 1/3 rocznych wydatków z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych albo 2/3 wydatków na obronność – budżetowych i z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych łącznie. Te pozycje zaś są największymi wydatkami z państwowej kasy.

W czasie swojej konferencji prasowej premier nie rozdał wydruków z arkuszami kalkulacyjnymi Excela, w których byłoby dokładnie wskazane, jakie transfery składają się na inkryminowane kwoty. Liderzy i samoistni rzecznicy PiS, a w ślad za nimi backbencherzy z ulicy Wiejskiej, uczepili się tego faktu jak ostatniej deski ratunku. W Polsce dawno utraciliśmy zaufanie do polityków, włącznie z członkami władz Rzeczypospolitej, więc wierni wyborcy tej partii słowu Tuska nie uwierzą. Pozostali nie mają jednak powodu, by podawać w wątpliwość wyliczenia Krajowej Administracji Skarbowej i innych służb. Miejmy nadzieję, że obecnie rządzący mają na względzie także odbudowanie wiarygodności osób reprezentujących majestat państwa.

Oczywiście sama inscenizacja miała wiele z teatru, zwłaszcza uroczyste podpisanie porozumienia trzech ministrów o koordynacji ich dalszych działań w tej materii. W czasie wakacyjnej flauty Tusk postanowił nie pozwolić na wygaśnięcie nośnego społecznie tematu. Nie dezawuuje to jednak potrzeby wyjaśnienia wszystkich nieprawidłowości z poprzednich ośmiu lat.

O ile podana kwota może szokować, to samo zjawisko z pewnością nie zaskakuje. Wiedzieliśmy – bo na własne oczy widzieliśmy – że Prawo i Sprawiedliwość budowało swoją pozycję polityczną (a jego prominentni działacze i ich zausznicy także swój osobisty dobrobyt) garściami sięgając po publiczne pieniądze. Poczynione w ciągu kilku miesięcy ustalenia prawdopodobnie nie wyczerpują jeszcze całości malwersacji.

Trzeba by jednak ostrzec Koalicję 15 Października, że sukcesy w dziele wyjawiania przypadków niegospodarności, przestępstw urzędniczych i pospolitego złodziejstwa – a nawet rozliczeń za działania o jeszcze większym ciężarze gatunkowym, np. łamanie Konstytucji – nie przysłonią słabości w postaci niesatysfakcjonujących efektów rządzenia. Za chwilę minie jedna czwarta kadencji i w tej kwestii trzeba będzie zdać uczciwą relację.

Zaś co do decyzji PKW odnośnie do sprawozdania finansowego KW Prawa i Sprawiedliwości, a w następnej kolejności sprawozdania samej partii za rok 2023 – i w konsekwencji dotacji i subwencji dla PiS, to spodziewam się, że ta ostatnia zostanie odczuwalnie uderzona po kieszeni. Widać, że członkowie Komisji podchodzą do sprawy uczciwie, rzetelnie i po aptekarsku; udowodnienie naruszenia przepisów prawa, choć niełatwe, raczej okaże się wykonalne. Jedno i drugie jest ważne dla przyszłości demokracji: żelazem trzeba wypalić praktykę prowadzenia przez ugrupowanie rządzące kampanii za nieograniczone środki z budżetu państwa (bo inaczej wyniki głosowań przestałyby odzwierciedlać wolę wyborców), a jednocześnie trzeba uniemożliwić pasożytowanie partii na majątku państwowym w okresie między elekcjami.

Musimy też przygotować się na podobne przypadki w przyszłości. Po ośmioleciu Zjednoczonej Prawicy lepiej wiemy, na co zwracać uwagę, jakie luki prawne trzeba załatać, by zapewnić uczciwość wyborów. PKW powinna sama sformułować własne oczekiwania co do instrumentarium ułatwiającego jej ściganie nadużyć, zaś parlament powinien je szybko uchwalić.

TAGI

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE ARTYKUŁY

  • ZAPRASZAMY TEŻ DO PISANIA!

    Napisz własny krótki komentarz, tekst na stronę internetową lub dłuższy artykuł
    Ta strona internetowa przechowuje dane, takie jak pliki cookie, wyłącznie w celu umożliwienia dostępu do witryny i zapewnienia jej podstawowych funkcji. Nie wykorzystujemy Państwa danych w celach marketingowych, nie przekazujemy ich podmiotom trzecim w celach marketingowych i nie wykonujemy profilowania użytkowników. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia przeglądarki lub zaakceptować ustawienia domyślne.