logo3
logo2
logo1

"Ufajmy znawcom, nie ufajmy wyznawcom"
Tadeusz Kotarbiński

Dyplomacja i tajne służby

Grzegorz MICHALSKI | 5 sierpnia 2024
Fot. archiwum "Res Humana"

Władający płynnie językiem tureckim były ambasador Zjednoczonego Królestwa w Ankarze Richard Moore, w 2020 r. zostaje powołany na stanowisko szefa brytyjskiego MI6. Hakan Fidan po 13 latach kierowania turecką Narodową Agencją Wywiadowczą (tr. MIT) w 2023 r. obejmuje szefostwo tureckiej dyplomacji. Mamy też i polski znaczący przykład: były wiceminister Spraw Zagranicznych RP, nieżyjący już Andrzej Ananicz, świetny m.in. turkolog, po zakończeniu misji dyplomatycznej ambasadora RP w Ankarze, obejmuje w 2004 r. kierownictwo nad Agencją Wywiadu. Chętni do poszperania w materiałach dostępnych także w internecie znajdą — choć fragmentaryczne, to frapujące — informacje nt. „ankarskiego Cicero” (Elyaz Bazna), pracującego na rzecz III Rzeszy w ankarskiej ambasadzie Zjednoczonego Królestwa. Do dzisiaj nie wyjaśniono, czy tylko służył hitlerowskim Niemcom, gdyż na razie brytyjskie archiwa jego sprawy są utajnione. Von Pappen, zwany „Diabłem w cylindrze”, w okresie II wojny światowej był ambasadorem Hitlera w neutralnej wówczas Ankarze, w tym samym czasie kiedy polską misją kierował, były m.in. sekretarz Marszałka J. Piłsudskiego, ambasador Michał Sokolnicki. (Nota bene: to dzięki postawie ówczesnego prezydenta Turcji, I. Inonu i zabiegom Sokolnickiego presja von Pappena na władze tureckie na rzecz przejęcia przez hitlerowską III Rzeszę budynków urzędującej w Ankarze nieprzerwanie podczas wojny polskiej misji (argumentacja Pappena: „państwo polskie nie istnieje”) nigdy się nie ziściła.

Podaję te informacje choćby z jednego powodu: Turcja ze względu na swoje imperialne tradycje ochrony państwa, zakorzenione głęboko w świadomości elit jeszcze od czasów Osmańskiej Porty i wynikające z jej geostrategicznego położenia walory, nie tylko koncentrowała na sobie uwagę i działania służb głównych światowych graczy, lecz także jest ważnym i efektywnym partnerem w ramach swojego ponad 70-letniego członkostwa w NATO. Taka też jest intencja wypowiedzi ministra Spraw Zagranicznych H. Fidana w portalu X: „W Ankarze przeprowadzono historyczną operację wymiany więźniów. Szczerze gratuluję naszym pracownikom Narodowej Organizacji Wywiadowczej, którzy wzięli udział w tej operacji. Turcja będzie nadal centrum pokojowej dyplomacji zgodnie z wizją naszego prezydenta”.

Uwagę zwraca wyważone określenie zastosowane przez Fidana: „wymiana więźniów”. Doświadczenie wyniesione przez niego z kierowania turecką Agencją Wywiadu, zgodnie z regułą apolityczności służb, stawia poza nawiasem wątpliwości używanie jakichkolwiek wartościowań osób będących przedmiotem dealu zrealizowanego przez służby. Z kolei jako polityk, czyli minister od spraw zagranicznych, jednoznacznie wskazuje na dwóch wygranych: Turcję i jej prezydenta.

Realizacja tej wizji, choć naraża Turcję częstokroć na krytykę za strony jej zachodnich sojuszników w związku z jej polityką „wyważonego działania” także wobec Rosji, przynosi i pozytywne rezultaty. Dzięki Turcji możliwe było otwarcie korytarza zbożowego. To do Turcji zostali przekazani przez Rosję ukraińscy bohaterowie z Azovstalu. Obrońcy Azovstalu przechodzili leczenie w Ankarze. Tam też spotkali się ze swoimi rodzinami. Tego typu działania wymagają kontaktów i rozmów. Szczególnie intensywne były kontakty ministra Fidana z sekretarzem stanu USA Blinkenem, naprzemiennie z Ławrowem w 2024 roku, gdyż poważnych spraw w regionie przybywa…

W czerwcu bieżącego roku szef tureckiej dyplomacji H. Fidan po spotkaniach w Moskwie z Putinem, Ławrowem, przeprowadził oddzielne rozmowy z szefem rosyjskiego wywiadu S. Naryszkinem oraz sekretarzem rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa S. Szojgu. Możemy się jedynie domyślać, co — kilkadziesiąt dni przed ankarską wymianą — było tematem rozmów tego „podwójnie” doświadczonego polityka. To w czerwcu tureccy funkcjonariusze służb organizują w Turcji warunki do przeprowadzenia zachodnio-rosyjskich rozmów „o listach”. To oni są odpowiedzialni za cały logistyczno-operacyjny mechanizm samej wymiany: przejęcie z samolotów, potwierdzenie danych osobowych, badania zdrowotne, przekazanie drugiej stronie. Były to suwerenne działania służb tureckich. Nasuwa się analogia z tureckim władztwem nad Cieśninami Czarnomorskimi, gdzie to Ankara na podstawie swoich analiz decyduje o ich zamknięciu dla okrętów wojennych w ramach Konwencji z Montreux z 1936 r. Co też Turcja uczyniła w 2022 r., ograniczając stan posiadania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w tym akwenie.

Same „listy więźniów objętych wymianą” nie są ustalane przez służby — to nie ten etap. To decydenci polityczni najwyższego szczebla, po skalkulowaniu zysków i strat (osobowych, politycznych, wizerunkowych…), zlecają potem służbom realizację celów zgodnych – aby posłużyć się cytatem jak wyżej – „…z wizją prezydenta”.

Czy w ślad za ministrem Fidanem można uszeregować „wygranych”?

Niech nie będzie mi poczytane za brak wyważenia politycznego, iż w pierwszej kolejności „wygranych” nie wymienię uwolnionych z rosyjskich więzień tamtejszych działaczy opozycyjnych oraz obywateli USA i Niemiec, co szczególnie kontrastuje z rosyjską grupą, którą umownie, mentalnościowo określę „Krasikov”.

Prezydent Joe Biden i jego najbliżsi współpracownicy wykazali zasługujący na głęboką analizę profesjonalizm polityczny w okresie przedwyborczych turbulencji w Stanach Zjednoczonych. Po feralnej wizerunkowo dla Bidena debacie oraz próbie zamachu na Trumpa wydawało się, iż wszystko już „pozamiatane”. Nie tylko zamiana Bidena na Kamalę Harris podcięła skrzydła Trumpowi. Ankarska wymiana okazała się porażką dla Trumpa, który obiecuje, iż w przysłowiowe trzy dni zakończy działania wojenne w Ukrainie, jeśli wygra wybory. Realizacja „wizji Bidena” (by pozostać przy słownictwie H. Fidana) usunęła możliwy obszar zysków politycznych Trumpa w pierwszych – jak można byłoby się spodziewać z jego zapowiedzi – dniach jego ewentualnej prezydentury. Albowiem dbałość i troska o obywateli Stanów Zjednoczonych za granicą oraz o prawa człowieka stanowią priorytet narracji każdej prezydenckiej administracji. A tym samym decyduje o społecznym odbiorze prezydentury. I spośród kilkunastu tajnych służb amerykańskich znakomita większość służy realizacji „wizji prezydenta”. Jeśli jednak ta „wizja” wykracza poza interesy państwa czy też samych służb (co nie zawsze jest tożsame, choć w ideale powinno być), to aparat państwa potrafi zareagować na błędne czy niefortunne zachowanie decydenta politycznego. Przywołuję w tym kontekście spotkanie zorganizowane w Białym Domu na żądanie szefów służb amerykańskich z ówczesnym prezydentem Trumpem w reakcji na jego niesławną konferencję podsumowującą spotkanie z Putinem w 2018 r. w Helsinkach.

Putinowski raszyzm z powodzeniem zrujnował fundamenty polityki bezpieczeństwa międzynarodowego i zniweczył wiele z dotychczasowych osiągnięć Rosji, ale dotychczasowe postępy w agresji przeciwko Ukrainie dalekie są od zadeklarowanych przez Kreml celów. Putin, witając osobiście na lotnisku nie zawsze władających językiem „wielkiej Rosji” swoich „więźniów”, uzyskał kilka rezultatów. Potwierdza wobec opinii publicznej swoją narrację, że jest prezydentem lojalnym wobec tych, którzy walczą o jego wizję Rosji. Lojalność tę gotów jest szczególnie okazywać wobec funkcjonariuszy służb, boć to nie tylko jego osobisty sentyment, ale podstawa funkcjonowania systemu raszystowskiej Rosji Putina. Wobec takiej to „wizji prezydenta” funkcjonalny okazał się Naryszkin. Wobec takiej to wizji ma być też uległe, jeśli nie przekonane, rosyjskie społeczeństwo.

Wygranym w tej „wymianie” nie mógł być białoruski prezydent. Włączenie do „list więźniów” tych obcokrajowców, którzy są przetrzymywani przez miński reżim, byłoby wyśmienitą okazją dla Łukaszenki do zdyskontowania tej sytuacji jako możliwości czy też próby samodzielnej „gry” wobec Putina przy wykorzystaniu zachodnich negocjatorów. Dla Putina taki scenariusz to zagrożenie. Marionetka musi pozostać nadal bezwolną bez możliwości pozyskiwania argumentów na rzecz choćby prób testowania samodzielnego, suwerennego prowadzenia kontaktów z Zachodem, a w tym z najbliższymi sąsiadami. Dzielenie się sukcesem wymiany z Łukaszenką, którego Putin i tak nie ceni, byłoby wręcz nieroztropnym dowartościowaniem białoruskiego lidera. Taka jest polityka raszyzmu. Tym bardziej należy życzyć powodzenia polskim służbom dyplomatycznym, a ministrowi Sikorskiemu umiejętności w trudnej, wymagającej grze z reżimem w Mińsku. Należy też życzyć, aby wszystkie siły polityczne w Polsce lepiej i w większej zgodzie rozumiały wyzwania dla bezpieczeństwa państwa także w kontekście naszego białoruskiego sąsiada.

Po agresji Rosji na Ukrainę wszystkie obszary współpracy amerykańsko-rosyjskiej, poza współpracą na międzynarodowej stacji kosmicznej, zostały zamrożone. „Ankarska wymiana” wskazuje, że kiedy następuje zbliżenie „wizji”, nadchodzi czas kontaktów, gdzie funkcjonalność służb jest nieodzowna. Z tego powodu, choć formalnie wymiana nie ma nic wspólnego z wojną w Ukrainie, uwagę zwraca fakt, że „rosyjscy więźniowie” w znakomitej większości zostali osadzeni po rozpoczęciu działań w lutym 2022 r.  Liczmy, że nastąpi także czas dla ukraińskich negocjatorów na podstawie wizji najkorzystniejszej dla Ukrainy, Ukraińców i ich państwowości.

A same służby? Na zakończenie anegdotycznie: w kuluarach jakiegoś międzynarodowego forum słyszę powtarzaną wielokrotnie opinię, że zawód agenta jest drugim co do kolejności w historii cywilizacji. I słyszę w odpowiedzi: „Te pierwsze”, które wykonywały ten zawód, zadaniowane były do szpiegowania „przez tych drugich”, to jest przez nas, obecnie nazywanych funkcjonariuszami”.

TAGI

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE ARTYKUŁY

  • ZAPRASZAMY TEŻ DO PISANIA!

    Napisz własny krótki komentarz, tekst na stronę internetową lub dłuższy artykuł
    Ta strona internetowa przechowuje dane, takie jak pliki cookie, wyłącznie w celu umożliwienia dostępu do witryny i zapewnienia jej podstawowych funkcji. Nie wykorzystujemy Państwa danych w celach marketingowych, nie przekazujemy ich podmiotom trzecim w celach marketingowych i nie wykonujemy profilowania użytkowników. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia przeglądarki lub zaakceptować ustawienia domyślne.