101. rocznica śmierci Narutowicza zbiegła mi się z piątą – zamordowania Pawła Adamowicza. Nie mogę opędzić się od skojarzenia, że niebezpieczna pora dla Polaków to nie tylko listopad, a może także i inne miesiące. Bo w ostatecznym rachunku o ich przyszłości zadecyduje zdolność do zrzucenia balastu nacjonalistycznej i wielkomocarstwowej retoryki, a tu kalendarz nie ma wielkiego znaczenia.
...[czytaj więcej]