Pośród określeń setek epitafiów, wspomnień i nekrologów najbardziej uderzające i trafne wydają mi się świadek historii i mędrzec. Wykorzystał głos pomordowanych, by poruszać sumieniem i pamięcią następnych pokoleń. Auschwitz nie spadło z nieba jak grom, lecz wkradało się w ludzkie istnienie małymi kroczkami, które trzeba potępiać, by dżuma nie szła dalej.
...[czytaj więcej]Mariana Turskiego żegnały na Cmentarzu Żydowskim tysiące Warszawian i gości z zagranicy, w tym prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, setki epitafiów, wspomnień i nekrologów. Nazwano Go „świadkiem historii”, „mędrcem”, „sumieniem narodu”. Dla mnie jest symbolem resilience, siły i odporności, która przezwycięża zło i tworzy piękną, optymistyczną opowieść o życiu.
...[czytaj więcej]