Rząd Michela Barnier albo de facto nie powstanie, albo będzie całkowicie zależny od radykalnej prawicy. Nie będzie w stanie rządzić, a na ulicy w siłę rosnąć będzie nie tylko lewica, ale i (a może przede wszystkim) partia Le Pen. W ten sposób Macron wpuścił do kurnika lisa, którego dopiero co, dzięki wielkiej mobilizacji Francuzów, udało się od bram odgonić.
...[czytaj więcej]Europa odetchnęła z ulgą. Taktyczny sojusz lewicy i centroprawicowych ugrupowań popierających prezydenta Macrona uniemożliwił skrajnej prawicy przejęcie władzy we Francji. Druga tura wyborów 7 lipca wyłoniła jednak parlament tak zróżnicowany, że skomponowanie trwałej koalicji większościowej wydaje się niemożliwe.
...[czytaj więcej]