„Dopisałem” rozdział do Księgi Rodzaju.
Mam jej własną, bezustannie odwiedzaną wersję, w której obok opowieści o ukaraniu śmiercią za chęć poznania, co dobre i co złe, obok opowieści o ojcu wierzącym w ofiarę z syna, jest rozdział „Auschwitz”. Napisany kanonicznie; zwięźle, a wyczerpująco i bez metafory. Do mnie powraca od 35 lat.
...[czytaj więcej]