logo3
logo2
logo1

"Ufajmy znawcom, nie ufajmy wyznawcom"
Tadeusz Kotarbiński

Gdynia obiecana

Daniel SAMOTUS ZBYTEK
12 marca 2023

Grzegorz PIĄTEK, Gdynia obiecana. Miasto, modernizm, modernizacja 1920–1939, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2022, 480 stron.

Budowa Gdyni miała ogromne znaczenie dla Polski odrodzonej w roku 1918. Miała potwierdzić, że jesteśmy – jako Polacy – zdolni do podjęcia wyzwania, które na nowo ukształtuje naszą przyszłość jako nowoczesny, dobrze zorganizowany kraj. Gdynię zbudowano. To wybicie się na niezależność zostało zrealizowane ciężką pracą całego narodu. Oczywiście oczekiwania były różne – dla elity walczącej w Legionach, dla tych, którzy byli także zaangażowani w ruch niepodległościowy wyznając różne opcje polityczne i ideowe, oznaczało, że z Polską należy się liczyć na arenie gospodarczej, a nie tylko na polach bitew. Dla milionów bezrobotnych zamieszkujących przeludnione wsie była ogromną nadzieją, że staną się robotnikami, obywatelami nowoczesnego kraju, że znacząco poprawią swój byt.

Oczekiwania były olbrzymie – ich realizacja często zderzała się z brutalną rzeczywistością: bezrobociem, podłymi warunkami mieszkaniowymi, powszechnym bandytyzmem, brakiem bezpieczeństwa socjalnego, brakiem możliwości wykształcenia dzieci. Grzegorz Piątek, architekt z zawodu, napisał książkę opisującą dzieje budowy Gdyni w okresie międzywojennym, czyli okresu lat 1920–1939, od momentu podjęcia decyzji przez ówczesne władze państwa. Na miejsce budowy nowego miasta i portu wybrano niewielką kaszubską wieś.

Polska odrodziła się w Europie jako niepodległy kraj w roku 1918, jako największe nowo powstałe państwo po klęsce państw koalicji Niemiec i Austro-Węgier w I wojnie światowej. Nowo powstałemu państwu przyznano jednakże tylko symboliczny dostęp do otwartego morza, ledwie 150 km wybrzeża, bez pełnomorskiego portu. Gdańsk, który był naturalnym portem Rzeczypospolitej, przekształcono w Wolne Miasto, z ograniczonym dostępem do nabrzeży portowych dla polskich przedsiębiorstw. Decyzja o budowie w pełni polskiego portu była więc koniecznością ekonomiczną i polityczną. Budowę rozpoczęto w 1921 roku, gdy Gdynia liczyła 1200 mieszkańców, aby pod koniec dwudziestolecia międzywojennego przekroczyć liczbę 100 000 mieszkańców. Port w 1938 roku obsługiwał 46% polskiego handlu zagranicznego – głównie węgla kamiennego i drewna, podstawowych wówczas towarów polskiego eksportu.

Autor koncentruje się na przemianach architektonicznych i urbanistycznych nowo powstającego miasta. Z tego względu niewątpliwie dla mieszkańców Gdyni jest to książka pasjonująca. Dla nas, współczesnych Polaków jest przede wszystkim przyczynkiem do historii Polski XX wieku. Trudno dziś wyobrazić sobie, jak ważną rolę odgrywała Gdynia w międzywojniu. Rola gospodarcza była istotna, ale znacznie ważniejsza była jej pozycja jako obiektu państwowotwórczej propagandy kolejnych rządów oraz dla milionów Polaków jako potwierdzenie odrodzenia się narodowego państwa, które zbudowało duży (największy na Bałtyku w latach trzydziestych XX wieku) port oraz nowoczesne miasto.

Znikały z pola widzenia ułomności miasta – brak planowania urbanistycznego, brak szkół, szpitali i usług komunalnych, bieda ludzi, którzy przybyli z całej Polski z nadzieją na dobrą pracę, zmuszonych do zamieszkania w nędznych dzielnicach zbudowanych z odpadków blach, opakowań lub wykopanych ziemiankach. Nieskanalizowane budy, w których na kilku metrach kwadratowych powierzchni mieszkało często kilka osób; śpiących na zmianę na ubitej ziemi. Domy przeznaczone dla zarówno zamożnych, jak i średniozamożnych budowane były chaotycznie, bez jakiejkolwiek koncepcji przestrzennej. Nawet nowoczesne wysokościowce budowano z cegły, bez bieżącej wody i często bez kanalizacji. Płace były najniższe w Polsce, a ceny – najwyższe, szczególnie produktów rolnych. Wynikało to z braku silnego rolniczego zaplecza dla nowo powstającego miasta i trudności komunikacyjnych z resztą kraju – Gdynię od kraju oddzielało Wolne Miasto, z ludźmi wrogo nastawionymi do rosnącej w siłę konkurencji.

Wysokie bezrobocie i niskie płace były przyczyną szeregu robotniczych protestów i demonstracji – niektórych zakończonych ofiarami w ludziach. O tym stanie rzeczy nie pisało się i dalej nie pisze – bardziej pamiętany jest bunt 1970 roku na Wybrzeżu, który objął również Gdynię, niż te sprowokowane przez (prawicowo-faszyzujący) rząd w Warszawie i komisaryczny zarząd miasta. Największy miał miejsce w 1936 roku, kilka mniejszych – praktycznie corocznie w latach trzydziestych. Społecznicy, głównie wywodzący się z PPS, wzorem Warszawy powołali towarzystwo budowy tanich domów dla robotników na obrzeżach Gdyni – potrzeby były jednak wielokrotnie większe niż możliwości finansowe społecznych inicjatorów.

Autor czyni bezpośrednie porównania sytuacji robotników z lat 1920–1939 z okresem PRL-u. Wystąpienia robotnicze miały podobne podłoże ekonomiczne, ale wówczas oczekiwania Polaków były już znacznie bardziej ambitne. Władze nie były w stanie im sprostać. Świat, szczególnie w latach 70. wszedł na ścieżkę szybkiego wzrostu ekonomicznego, rozszerzenia zakresu usług społecznych, ogromnych szans awansu dla młodzieży. System tzw. realnego socjalizmu nie stwarzał takich możliwości. Polska Sanacji i Polska PRL miały systemy gospodarcze, które nie spełniały oczekiwań Polaków. Decydenci polityczni zdecydowali się przelać krew niewinnych ludzi tylko dla jednego celu: utrzymania się u władzy.

Byłem świadkiem robotniczego buntu w grudniu 1970 roku – zarówno w Gdańsku, jak i w Gdyni, gdy wysiadając z kolejki na stacji Gdynia Stocznia i w drodze do Stoczni im. Komuny Paryskiej widziałem zakrwawionych ludzi i słyszałem odgłos strzałów, odczułem strach ludzi stłoczonych na peronie, nierozumiejących sensu mordowania ich w drodze do pracy. Strach minął, pozostała nienawiść i pogarda dla „robotniczo-chłopskiego rządu”.

Autorytaryzm Sanacji i totalitaryzm jedynej partii PRL okazał się tragiczny.

Gdynia pozostała i jest wspaniałym dokumentem wysiłku całego narodu.

Recenzja ukazała się w numerze 2/2023 „Res Humana”, marzec-kwiecień 2023 r.

TAGI

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE ARTYKUŁY

  • ZAPRASZAMY TEŻ DO PISANIA!

    Napisz własny krótki komentarz, tekst na stronę internetową lub dłuższy artykuł
    Ta strona internetowa przechowuje dane, takie jak pliki cookie, wyłącznie w celu umożliwienia dostępu do witryny i zapewnienia jej podstawowych funkcji. Nie wykorzystujemy Państwa danych w celach marketingowych, nie przekazujemy ich podmiotom trzecim w celach marketingowych i nie wykonujemy profilowania użytkowników. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia przeglądarki lub zaakceptować ustawienia domyślne.