logo3
logo2
logo1

"Ufajmy znawcom, nie ufajmy wyznawcom"
Tadeusz Kotarbiński
Notre-Dame d’Europe

Sacrum, profanum et vana gloria. W uroczystości ponownego otwarcia świątyni, zniszczonej przez pożar, było wszystko: majestatyczne piękno gotyckich wnętrz, patos, emocje, modlitwy, głębia symboliki, wielka polityka, splendor i próżność świeckiego rautu.

Notre-Dame jest sercem Francji. Jej dumą. Wyrażonym w kamieniu geniuszem jej twórców, zmaterializowanym pięknem, symbolem wielkości kraju i narodu. Do wielkości narodu francuskiego, tej nieodłącznej od języka polityki nad Sekwaną grandeur de la France, odwoływał się Emmanuel Macron w swoim przemówieniu, otwierającym uroczystości. Poturbowany politycznie, zaplątany w sprowokowanej przez siebie intrydze, która wylała się w kryzys rządowy, prezydent Francji miał swoją chwilę wielkości, którą postarał się wykorzystać z maksymalną korzyścią. Już sam fakt, że prezydent Francji, republiki, w której rozdział państwa i religii jest rygorystycznie honorowaną normą konstytucyjną, przemawiał w świątyni i był obecny podczas mszy, jest czymś nadzwyczajnym. Tutaj z pomocą przyszły Macronowi żywioły: początkowo prezydent miał przemawiać przed katedrą, lecz deszcz i wichura wymusiły na organizatorach wprowadzenie zmian.

Wśród dwu i pół tysiąca gości, którzy zajęli miejsca w przepięknie odnowionej katedrze, byli strażacy walczący z pożarem 15 kwietnia 2019, architekci, malarze, witrażyści… (Macron wymienił kilkadziesiąt profesji zaangażowanych w rekonstrukcję), przedstawiciele świata kultury i – politycy.

Macron zaprosił kilkudziesięciu przywódców z całego świata. Klucz, według którego rozesłano zaproszenia i usadowiono dostojnych gości, niewiele miał wspólnego ze sztywnym protokołem, zazwyczaj tak skrupulatnie przestrzeganym przez Francję. Zaproszono koronowane głowy i prezydentów z Europy, sojuszników Francji z Afryki. Jednak centralne miejsce, w pierwszym rzędzie, między Emmanuelem Macronem a jego małżonką przeznaczono dla ukoiwszego swój egotyzm Donalda Trumpa, który do 20 stycznia, jest tylko prezydentem-elektem, czyli protokolarnie – powinien znaleźć się na szarym końcu. Pierwsza, po wyborach w USA, zagraniczna wizyta Trumpa, w Europie, we Francji, jest oczywistym sukcesem Macrona. Podobnie jak doprowadzenie do rozmów w trójkącie USA-Francja-Ukraina, z udziałem Zełenskiego. Prezydent Polski, po sarmacku poboćkał skonsternowaną Brigitte Macron w rękę i siadł z boku, ale w pierwszym rzędzie. Prezydent Niemiec zajął miejsce w centrum, ale w rzędzie drugim.

Nie obecność uwieńczonych władzą głów była wszakże najistotniejszym wydarzeniem wieczoru. Lecz tysiące pielgrzymów z całego świata, i nie tylko katolików, i nie tylko wierzących, którzy tego dnia zjechali do Paryża, aby w deszczu, na telebimach oglądać, jak życie powraca do katedry. I dziesiątki, setki milionów telewidzów, którzy transmisję ceremonii śledzili w swoich domach. A także trzysta pięćdziesiąt tysięcy ludzi ze stu pięćdziesięciu krajów świata, którzy ofiarowali datki na odbudowę świątyni. Chociaż dwie najbogatsze rodziny Francji Arnault i Mayers dały po 200 mln euro każda (czyli połowę z 850 mln euro łącznych kosztów), to najbardziej wzruszające są przekazy te po kilkadziesiąt euro.

Europejczycy i Ziemianie ratowali zapisaną w murach świątyni naszą wspólną europejską historię. Nie pozwolili, aby uległ zniszczeniu jednoczący symbol. Jest coś optymistycznego w zdarzeniu z Notre-Dame. W trudnych, mrocznych czasach Europy, rozdzieranej głębokimi sporami i egoizmami narodowymi, zagrożonej brunatną zarazą, z wojenną pożogą na jej wschodnich granicach ludzie z uporem i pietyzmem odbudowują starą katedrę, znowu biją dzwony i chociaż przez jeden wieczór wszyscy rozumiemy niewyrażalną wielkość chwili.

Ta strona internetowa przechowuje dane, takie jak pliki cookie, wyłącznie w celu umożliwienia dostępu do witryny i zapewnienia jej podstawowych funkcji. Nie wykorzystujemy Państwa danych w celach marketingowych, nie przekazujemy ich podmiotom trzecim w celach marketingowych i nie wykonujemy profilowania użytkowników. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia przeglądarki lub zaakceptować ustawienia domyślne.