logo3
logo2
logo1

"Ufajmy znawcom, nie ufajmy wyznawcom"
Tadeusz Kotarbiński

Dlaczego trzeba badać finansjalizację?

Wiesław GUMUŁA | 4 maja 2024
© Vectorstall, Noun Project (CC BY 3.0)

Wprowadzenie

Finansjalizacja jest zbiorem procesów sprawiających, że w gospodarce dominującą rolę zaczyna pełnić sektor finansowy, gdyż bardziej opłaca się inwestować w aktywa finansowe niż w gospodarkę. Jej następstwa niewiele mają wspólnego z ideami oraz wizjami, którymi kierowali się zwolennicy neoliberalizmu i globalizacji, mobilizując elity oraz masy społeczne do usprawniania gospodarki i doskonalenia świata społecznego. Kryzys finansowy z lat 2008–2009, pandemia COVID-19 z lat 2020–2022 oraz wojna w Ukrainie z całą mocą odsłoniły makiaweliczne oblicze finansjalizacji.

Moje podejście do analiz społeczeństwa ogarniętego finansjalizacją traktuję zarazem jako jego krytykę. W wydanej w 2023 roku książce krytykuję pewną wersję kapitalizmu, a nie kapitalizm w ogóle[1].

Nie po drodze mi z tymi przedstawicielami lewicy (na ogół chodzi tu o komunistów), którzy opierając się na pewnej interpretacji Karola Marksa poprzez rewolucję usiłowali w różnych krajach obalić kapitalizm, zastępując go własnością państwową, centralnym sterowaniem, czyli zbudować swoiście pojmowane społeczeństwo socjalistyczne. Poglądy Marksa i Engelsa i ich konkurentów na wizję gospodarki komunistycznej ewoluowały[2]. Zazwyczaj nie dostrzegali oni jednak tego, iż sposoby realizacji tych projektów i sama ich natura muszą prowadzić – użyję tu kolokwialnego wyrażenia – do politycznego „zamordyzmu” (inaczej mówiąc do jakiejś formy dyktatury, despotii, autorytaryzmu czy totalitaryzmu). W XX wieku ich idee zebrały okrutne żniwo w praktyce politycznej poważnej części świata.

Toteż moją intencją jest obnażanie dyskomfortów finansjalizacji, które na bieżąco zagrażają dobrostanowi społecznemu, a w dalszej perspektywie mogą sprzyjać poczynaniom na rzecz zastąpienia demokratycznych społeczeństw rynkowych jakąś nową odmianą despotii (tym razem kapitalistycznej). Trzeba więc odsłaniać dysfunkcje finansjalizacji, a zarazem proponować rozwiązania, dzięki którym właściciele kapitału oraz właściciele siły roboczej będą w stanie uzgodnić swoje interesy właśnie w ramach kapitalizmu w sposób korzystny dla obydwu stron.

Finansjalizacja z pespektywy ekonomicznej i socjologicznej

Pojęcie finansjalizacji kieruje uwagę badaczy na szczególny splot procesów o finansowym charakterze, które w XXI wieku doprowadziły w skali świata do radykalnych i zaskakujących zmian społecznych. Są to między innymi:

a) przyspieszające ubankowienie;

b) jeszcze szybszy niż wcześniej rozwój rynków finansowych;

c) narastanie dominacji finansów (rynków finansowych oraz instytucji finansowych) nad sferą realną;

d) wzrost znaczenia finansowych motywów działania;

e) podział krajów na te, które w ramach światowego podziału pracy specjalizują się w dostarczaniu produktów ze sfery realnej, oraz te, które specjalizują się w usługach – ze szczególnym skupieniem się na usługach finansowych;

f) powiększająca się nierównowaga pomiędzy wartością instrumentów funkcjonujących w sferze finansów oraz wartością produktów wytwarzanych w sferze realnej, nazywana hipertrofią finansów;

g) stagnacja dochodów pochodzących z płacy roboczej oraz relatywny spadek wynagrodzeń w stosunku do zysków osiąganych przez aktywność finansową, a w konsekwencji wzrost nierówności społecznych;

h) w łącznym efekcie zasadnicza zmiana logiki funkcjonowania kapitalistycznego systemu gospodarczego, polegająca na tym, że w stymulowaniu wzrostu gospodarczego poprzez wzrost popytu kluczowego znaczenia nabiera kredyt oraz inne zobowiązania zaciągane przez gospodarstwa domowe wobec instytucji finansowych, natomiast radykalnie zmniejsza się znaczenie dochodów pochodzących z wynagrodzeń[3].

Fundamentalną cechą ubankowienia jest wzrost ilości pieniądza powierzanego bankom komercyjnym w formie depozytów, co powiększa ich możliwości, jeżeli chodzi o kreację pieniądza bezgotówkowego. Ubankowieniu towarzyszy szybki rozwój niebankowych instytucji finansowych oraz rynków finansowych. Rynki finansowe stworzyły instytucjom finansowym duże możliwości generowania pieniądza bez pokrycia w towarach i usługach. Wykorzystują w tym celu sekurytyzowane[4] papiery wartościowe, których instrumentem bazowym są m.in. kredyty hipoteczne oraz posiadane już papiery wartościowe. Przy tym przenoszą ryzyko obciążające ich działalność na nabywców owych instrumentów.

Finansjalizacja spowodowała wielką nierównowagę pomiędzy zasobami sfery finansowej i zasobami sfery realnej, określaną potocznie jako hipertrofia finansów. Ilość pieniądza wielokrotnie przekracza światowy produkt brutto. Jest to efektem kreacji pieniądza w drodze operacji depozytowo-kredytowych, emisji papierów sekurytyzowanych oraz narastania długu publicznego.

Finansjalizacja charakteryzuje się niespotykanym wcześniej poziomem dominacji finansów nad sferą realną. Zdecydowana większość zasobów finansowych pozostaje w dyspozycji instytucji finansowych. Rośnie udział zewnętrznego finansowania podmiotów funkcjonujących w sferze realnej (rządów, przedsiębiorstw oraz gospodarstw domowych) przez instytucje i rynki finansowe, maleje natomiast udział finansowania wewnętrznego. Narasta dominacja elit finansowych nad elitami politycznymi i przedsiębiorcami. Wartość akcji coraz powszechniej jest traktowana jako jedyny cel zarządzania firmami. Gospodarstwa domowe zadłużają się, uzależniając się w ten sposób od instytucji i rynków finansowych, czemu towarzyszy zjawisko utraty przez rodziny wolności finansowej. Tak reagują one na stagnację dochodów. Instytucje finansowe są żywotnie zainteresowane we wciąganiu mas społecznych w życie na kredyt.

W XXI wieku skompromitowała się doktryna neoliberalna, która głosiła, że ograniczanie wynagrodzeń pracowników będzie miało pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy i redukcję bezrobocia, ponieważ zyski osiągane przez właścicieli kapitału produkcyjnego oraz finansowego będą szły na inwestycje i innowacje. Okazało się, że ścieżka, którą podążają zyski, jest jednak zupełnie inna. Nie lądują one w przedsiębiorstwach, lecz trafiają na rynki finansowe. Następnie w formie kredytów wracają do gospodarstw domowych. To nie inwestycje bezpośrednie przy użyciu pieniądza pochodzącego z zysków, lecz przede wszystkim konsumpcja gospodarstw domowych – która obecnie jest rozwijana przy pomocy tego samego pieniądza, który wcześniej popłynął do sektora finansowego i potem został pożyczony tym gospodarstwom – napędza wzrost gospodarczy.

Finansjalizacja ujmowana z perspektywy socjologicznej jest procesem polegającym na wyłanianiu się nowego środowiska społecznego, które wyróżniają następujące cechy:

1) relacje bezpośrednie są wypierane przez relacje o charakterze pośrednim;

2) interakcje, czyli wzajemne dwustronne oddziaływania ludzi na siebie, są wypierane przez oddziaływania jednostronne i nieodwzajemnione;

3) relacje długotrwałe są wypierane przez relacje krótkotrwałe;

4) relacje stabilne zastępowane są przez relacje o charakterze płynnym i zmiennym;

5) pieniądz staje się wehikułem relacji zawodnych i niepewnych, ciągle przy tym będąc fundamentalnym instrumentem budowy dystansów społecznych;

6) relacje symetryczne są wypierane przez relacje oparte na dominacji.

W społecznym świecie finansów nadzwyczajnego znaczenia nabierają relacje pośrednie, jednostronne, krótkotrwałe, płynne, zawodne i asymetryczne[5].

Przedstawione powyżej środowisko społeczne sprzyja trendowi, który nosi nazwę indywidualizacji. Jednostki oraz poszczególne rodziny starają się dbać o swoje sprawy indywidualnie, podejmując w tym celu działania jednostkowe i coraz rzadziej uczestnicząc w ruchach społecznych o masowej skali. W ostatnim ćwierćwieczu XXI wieku zakończyła się era dużych i trwałych ruchów społecznych, które starały się prawidłowo zdefiniować interesy warstw społecznych stanowiących ich bazę polityczną i dbać o ich realizację. Obecnie jednostki i rodziny są zdane same na siebie w kontaktach z pracodawcami, urzędami, dostawcami towarów i usług. Związki zawodowe są w odwrocie. Słabnie ich zdolność do ochrony interesów pracowniczych. Również tradycyjne partie wyczerpały swoje możliwości dalszego reprezentowania interesów poszczególnych warstw i klas w przestrzeni publicznej. Nowe środowisko społeczne sprzyja natomiast mnożeniu się ruchów populistycznych.

Finansjalizacja w wymiarze kulturowym jest procesem redukcji wielowymiarowej przestrzeni aksjonormatywnej do podsystemu sprawnościowego oraz podsystemu prawnego. Coraz większa liczba uczestników życia gospodarczego odrzuca, łamie lub ignoruje wartości i normy składające się na moralność, obyczajowość, pobożność, a także reguły mądrościowe, estetyczne i felicytologiczne[6]. Zaczynają kierować się przede wszystkim procedurami sprawnościowymi oraz normami prawnymi.

W ślad za destrukcją reguł moralnych, obyczajowych, religijnych i estetycznych narasta gotowość naruszania prawa. Firmy i osoby fizyczne z rozmysłem je naruszają, licząc na to, że tylko nieliczni pokrzywdzeni udadzą się do sądów. W przestrzeni aksjonormatywnej pozostają wtedy tylko wartości i normy sprawnościowe dotyczące osiągania zysku. Również temu kolejnemu etapowi erozji wartości sprzyja społeczne środowisko finansowe, zbudowane z relacji pośrednich, jednostronnych i asymetrycznych.

Obszar stosunków międzyludzkich, w którym na znaczeniu zyskują relacje pośrednie i jednostronne, jest podatny na rozprzestrzenianie się tchórzostwa moralnego. Polega ono na gotowości czynienia zła oraz na faktycznym jego czynieniu w sytuacjach, gdy:

(a) nie robi się tego osobiście;

(b) wprzęga się w ten proces innych ludzi, system społeczny lub różne instrumenty zapośredniczające relacje między nimi: pieniądze, maszyny i urządzenia, media;

(c) nie doświadcza się jego skutków własnymi zmysłami w bezpośrednich kontaktach z ludźmi i otoczeniem, stanowiących obiekty intencjonalnie złych oddziaływań.

Taki klimat kulturowy ułatwia tchórzom moralnym popełnianie nadużyć i oszustw finansowych, a także krzywdzenie innych ludzi bez skrupułów[7].

Co wniosły do finansjalizacji światowy kryzys finansowy, kryzys pandemiczny i wojna w Ukrainie?

Kryzysy z lat 2008–2009 i 2020–2022 unaoczniły fakt, że rynki finansowe mają poważnie ograniczone zdolności do samoregulacji. To rynki finansowe wtrącają gospodarki krajowe oraz światowy system gospodarczy w stany dalekie od równowagi; w dodatku nie są w stanie im jej przywracać. W takich sytuacjach niezbędne są więc interwencje państw. Zbankrutowała także idea deregulacji jako powszechnej zasady organizującej rynki i instytucje finansowe. Rządy oraz organizacje międzynarodowe wdrożyły więc liczne rozwiązania prawne i nowe praktyki w celu kontroli oraz reorientowania instytucji finansowych na styl działania obciążony mniejszym ryzykiem systemowym.

Polaryzacja świata na kraje, które specjalizują się przede wszystkim w wytwarzaniu dóbr materialnych w sferze realnej, oraz te, które specjalizują się w finansach i usługach, spotęgowała negatywne następstwa lockdownu podczas pandemii.

Obydwa ostatnie kryzysy wzmocniły tę cechę finansjalizacji, która polega na utrzymywaniu się nierównowagi pomiędzy zasobami finansowymi oraz łącznym światowym PKB. Znowu przesunęły się również oceny formułowane przez teoretyków i praktyków, jeżeli chodzi o określenie maksymalnych granic bezpiecznego funkcjonowania gospodarki w takiej nierównowadze. Dopiero pod koniec drugiego roku pandemii miało się okazać, że hipertrofia finansów grozi niekontrolowanym wzrostem inflacji.

W lutym 2022 roku nastąpiła eskalacja wojny w Ukrainie. Również jej korzenie w dużym stopniu tkwią w finansjalizacji. Napięcia, sprzeczności i asymetrie w światowym systemie gospodarczym zostały potraktowane przez Rosję jako zbiór okoliczności ułatwiających podjęcie działań militarnych, politycznych oraz gospodarczych, które miały spowodować zajęcie Ukrainy, a także przynieść rekonfigurację światowej architektury finansowej i geopolitycznej.

W pierwszym półroczu 2022 roku inflacja gwałtownie przyspieszyła. Okazało się, że na dłuższą metę nie można bezkarnie kreować pieniądza w dużym nadmiarze. Pandemia i wojna odsłoniły inflacyjny potencjał hipertrofii finansów. W dodatku stworzyły rządom, bankom centralnym oraz komercyjnym instytucjom finansowym niezwykłą okazję do potęgowania inflacji, jaką była narastająca hipertrofia finansów. W normalnej sytuacji – a rozumiem ją tutaj jako brak zarazy i wojny – taki wzrost inflacji, jaki miał miejsce w latach 2022–2023, prowadziłby do zamieszania społecznego i politycznego. Nic takiego się jednak nie stało. Bezpośredni sprawcy inflacji, chociaż nie najważniejsi – czyli pandemia i wojna – zostali wykorzystani do jej uwolnienia i ukrycia jej systemowych korzeni.

Uwarunkowania obecnej wojny w Ukrainie tkwią w finansjalizacji. To właśnie procesy ją charakteryzujące wytworzyły warunki finansowe i geopolityczne, w których Rosja była w stanie dokonać kolejnej inwazji na Ukrainę. Oczywiście, kluczowe znaczenie mają również przyczyny tkwiące w relacjach rosyjsko-ukraińskich, które nie są tutaj przedmiotem rozważań.

Elity finansowe Zachodu zaprzęgły elity polityczne i rządy do wspierania przedsięwzięć, które zbudowały potęgę finansową i militarną Rosji, uzależniły Europę od gazu, ropy naftowej i surowców dostarczanych z Rosji, osłabiły geostrategiczny sojusz Wspólnoty Atlantyckiej, wpychały kraje Europy Środkowo-Wschodniej w zależność od Rosji. Świat finansowy zafundował Rosji korzystne geopolityczne i finansowe podłoże, na którym jej władze – wsparte przez społeczeństwo rosyjskie – zaczęły zbrojnie realizować swoje ekspansjonistyczne dążenia. Finansjalizacja wzmocniła reżimy autorytarne w Chinach, Rosji, Indiach, krajach Bliskiego Wschodu. Rozchwiała systemy polityczne oparte na zasadach demokracji i liberalizmu społecznego. Osłabiła potencjał militarny Europy Zachodniej.

Szczęśliwie, w całym tym nieszczęściu, wojna zmobilizowała niektóre rządy, część świata biznesu oraz światłych obywateli do przeciwstawiania się niebezpiecznemu mariażowi elit finansowych Zachodu – oraz polityków stanowiących ich klientelę – z władzami i elitami krajów autorytarnych. Wymieńmy dwa przykłady tej nadzwyczajnej mobilizacji:

(1) wspieranie Ukrainy w wojnie z Rosją, chociaż narusza to interesy gospodarcze wielu krajów i elit Zachodu;

(2) dążenie do wzmacniania systemu bezpieczeństwa geopolitycznego i gospodarczego, chociaż ceną redukcji ryzyka towarzyszącego finansjalizacji będzie znaczący spadek standardu życia większości warstw społecznych w świecie Zachodu.

Tak oto po raz kolejny zaraza i wojna mogą być początkiem cywilizacyjnych przemian, które zdekomponują obecny ryzykowny porządek gospodarczy i polityczny – obecnie oparty na finansjalizacji – i przyniosą rozmaite wstrząsy i zamieszanie społeczne, w efekcie czego wyłoni się nowy, bliżej nieokreślony i trudny do przewidzenia ład światowy. Czy istnieje jakaś szansa na ocalenie tego, co jest dobre w finansjalizacji, i pozbycia się dyskomfortu i licznych zagrożeń z nią związanych? Trzeba życzyć powodzenia wszystkim tym, którzy angażują się w stanowienie lepszego oblicza świata opartego na rynku i demokracji.

Wiesław Gumuła, socjolog i finansista. Specjalizuje się w zagadnieniach dotyczących socjologii finansów oraz socjologii osobliwości społecznych. Autor wielu książek z socjologii ekonomicznej.

[1] W. Gumuła, Ironia finansjalizacji. Przemiany świata społecznego w XXI wieku z perspektywy ekonomii i socjologii finansów, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2023.

[2] Zob. W. Brus, K. Łaski, Od Marksa do rynku, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1992; A. Walicki, Marksizm i skok do królewstwa wolności. Dzieje komunistycznej utopii, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1996; W. Morawski (red.), Powszechna historia gospodarcza 1918–1991, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994; W. Gumuła, Property and Ownership Relation: Return to the Social Theory of Karl Marx. Peter Lang AG, Berlin-Bern-Bruxelles-New York-Oxford-Warszawa-Vien 2018.

[3] W. Gumuła, Ironia finansjalizacji…, op. cit.

[4] Najogólniej mówiąc sekurytyzacja to operacje finansowe polegające na zamianie należności na papiery wartościowe. Ich celem jest pozyskanie kapitału przez różne instytucje np. banki.

[5] W. Gumuła, On Property…, op. cit.

[6] Felicytologia definiuje człowieka jako całość i określa również jego status jako całość. Status istoty ludzkiej jako całości zawarty jest w jej poziomie „człowieczym” nazywanym tu „bytem człowieczym”. Poziom ten określa istotę ludzką jako całość zdolną do tworzenia własnego życia w kierunku wyższej jakości (przyp. red.).

[7] W. Gumuła, Ironia finansjalizacji…, op. cit.

Artykuł ukazał się w numerze 3/2024 „Res Humana”, maj-czerwiec 2024 r.

TAGI

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE ARTYKUŁY

  • ZAPRASZAMY TEŻ DO PISANIA!

    Napisz własny krótki komentarz, tekst na stronę internetową lub dłuższy artykuł
    Ta strona internetowa przechowuje dane, takie jak pliki cookie, wyłącznie w celu umożliwienia dostępu do witryny i zapewnienia jej podstawowych funkcji. Nie wykorzystujemy Państwa danych w celach marketingowych, nie przekazujemy ich podmiotom trzecim w celach marketingowych i nie wykonujemy profilowania użytkowników. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia przeglądarki lub zaakceptować ustawienia domyślne.